Życie staje na głowie, czyli zwrot o 180 stopni

Czasem zdarzają się w życiu takie chwile, gdy życie staje na głowie… Jeden szczegół, jedna rzecz zmienia się i nagle wszystko staje się zupełnie inne… Sierpień przyniósł nam naprawdę wiele pięknych i rodzinnych chwil. Było naprawdę wspaniale. Mąż dodatkowo miał 2 tygodnie urlopu, w związku z czym spędziliśmy naprawdę sporo czasu w komplecie. Jeździliśmy na…

Udostępnij
Share

Czasem zdarzają się w życiu takie chwile, gdy życie staje na głowie… Jeden szczegół, jedna rzecz zmienia się i nagle wszystko staje się zupełnie inne…

Sierpień przyniósł nam naprawdę wiele pięknych i rodzinnych chwil. Było naprawdę wspaniale. Mąż dodatkowo miał 2 tygodnie urlopu, w związku z czym spędziliśmy naprawdę sporo czasu w komplecie. Jeździliśmy na wycieczki, chodziliśmy na spacery, wspólnie bawiliśmy się i odpoczywaliśmy.

Zakupiliśmy dzieciom ogromną pakę używanych klocków lego, dzięki czemu dzieciaki zyskały mnóstwo godzin zabawy, a my mogliśmy cokolwiek porobić w domu.

Niestety, ja zaliczyłam też silne zapalenie płuc, nie mam pojęcia skąd to wzięłam, ale niestety złapało mnie na cacy… Później oczywiście dzieci się ode mnie pochorowały, a ja miałam zaledwie kilka dni, aby doprowadzić ich do zdrowia przed rozpoczęciem roku szkolnego…

Ostatnie dni sierpnia zaowocowały posprzątaniem całego domu, łącznie z odsuwaniem mebli i myciem szafek od środka. Choć nie powiem, abym miała się znacznie lepiej czuć… Ale dom już mamy czysty 😉

Sprzątałam także szafy z ubraniami, oczywiście okazało się, że ogromne sterty ciuchów moich dzieci są już zbyt małe na nich. Część przekazałam kuzynce, a kilka sztuk wystawiłam na OLX, jak uda się je sprzedać, to będę mogła dzieciom kupić nowe, większe rzeczy 🙂

Ostatniego dnia sierpnia rozpoczęłam pracę na etacie. Mam nadzieję, że od wiosny nasze plany budowlane będą mogły ruszyć znacznie mocniej do przodu, bo i gotówki będzie już więcej… Jutro znów idę na poranną zmianę.

O piątku cała moja zgraja Rozrabiaków rozpoczęła rok szkolny w przedszkolu. Ja oczywiście znacznie trudniej przeżyłam ten dzień, ale z czasem przywyknę 😉

Dzieciaki przeszczęśliwe. Bardzo podoba im się przedszkole i bardzo chcą pójść znowu, choć ciągle mówią, że baaardzo tęsknili, ale starali się być dzielni i nie płakać 😉 Mam nadzieję, że szybko się zaaklimatyzują… Ja z resztą też muszę się przyzwyczaić do nowych warunków życia, które weszło na zupełnie inne tory! To był ten moment, gdy życie staje na głowie…

Na koniec podrzucam kilka zdjęć z naszej sierpniowej wyprawy do okolicznych lasów 🙂

Udostępnij
Share

Podobne wpisy