Witam serdecznie
Ogromnie miło mi ponownie gościć w moich skromnych progach.
Kilka słów o miłości zdąrzyłam już napisać.
Dziś jednak podejmę się tematu zdrady w związku…
O miłości do rodziny pisałam w poście powitalnym , który mam nadzieję Wam się spodobał. Przedstawiłam tam wszystkich ważnych członków mojej licznej rodziny.
O tym, co uwielbiam w moim Mężu zdąrzyłam napisać jednak tylko raz. Ale jeszcze o tym będzie wielokrotnie 😉 mam nadzieję…
Nie zdąrzyłam jednak napisać jeszcze o wielu rozmowach na trudne tematy, które odbywam często w gronie znajomych. Uwielbiam te rozmowy za to, że są szczere i często podejmujemy się bardzo trudnych tematów. Tym razem rozmawialiśmy m.in. na temat zdrady.
No właśnie…
Kiedy zaczyna się zdrada?
Czy potrafilibyśmy wybaczyć zdradę?
Dla mnie sprawa jest bardzo jasna i jasno ją zawsze stawiałam przed moim Mężem. Zdradą dla mnie jest już sam flirt, ale tą formę zdrady mogłabym wybaczyć. Wydaje mi się, że jest to ten niegroźny etap, który może pomóc stałemu związkowi, nie niszcząc go jeszcze. Natomiast wszystko co wykracza poza chwilowy, niewinny flirt jest już zdradą niewybaczalną. Takie jest moje zdanie na ten temat. Gdyby mój ukochany został przylapany na czymkolwiek więcej oprócz niewinnego flirtu, uśmiechów z nieznajomą kobietą, czy żartów ze znaczącym patrzeniem w oczy – z całą pewnością nie wybaczyłabym mu tego.
O miłość zawsze warto dbać.
Jednakże wśród moich znajomych sprawa nie była aż tak jasna…
Jedna z koleżanek uważa, że zdrada emocjonalna jest znacznie gorsza od tej fizycznej i że fizyczną mogłaby wybaczyć, gdyż krył się za nią jedynie pociąg fizyczny. Natomiast za zdradą emocjonalną kryje się znacznie więcej i taka forma zdrady oznacza dla niej już śmierć związku…
Druga koleżanka przyznała, że była już raz zdradzona i wybaczyła swojemu ukochanemu własnie z powodu wielkiego uczucia, jakim go darzyła. Ale nie wie, czy potrafiłaby jeszcze kiedykolwiek wybaczyć komukolwiek zdradę.
Ciekawą dyskusję również wytoczyliśmy na torach „dlaczego ja?”. Wielu z nas przyznało, że jeżeli ktoś zdradził raz, to dlaczego nie miałby zrobić tego ponownie. I tutaj zgadzam się w 100{ca0743cad3907627d3baa29fa2f4c2032b58fa4da3184699cdb399e52c5e0162}. Ja również jestem zdania, że jeżeli ktoś zdradził raz, bez problemu może zrobić to ponownie!
W naszych rozmowach doszło nawet do krótkiej sprzeczki i duzych emocji, kiedy zrobiły się dwa obozy. Jeden obóz twierdził, że najgorsza zdrada jest w głowie i uczuciach, bo seks to tylko seks. Drugi obóz z kolei podkreślał, że każda zdrada to już zdrada i że nie przebaczyłoby nawet seksu z kimś innym, bo to już mega zdrada…
No właśnie, jak to jest więc z tą zdradą?
Czy umielibyście wybaczyć zdradę? Czy zdrada emocjonalna jest gorsza czy tak samo zła jak ta fizyczna?
A może byliście już kiedyś zdradzeni?
Wybaczyliście?