Prezenty a czas…
Witam serdecznie 🙂 Bardzo miło mi, że tak wiele osób zaczęło tutaj zaglądać 🙂 Ogromnie jest mi z tego powodu miło 🙂 Dziś kilka słów na temat prezentów w związkach… No właśnie… Jak to jest z tymi prezentami? Czy w stałym związku, który już trochę trwa, czy nadal mamy taką samą ochotę jak na poczatku,…
Witam serdecznie 🙂
Bardzo miło mi, że tak wiele osób zaczęło tutaj zaglądać 🙂 Ogromnie jest mi z tego powodu miło 🙂
Dziś kilka słów na temat prezentów w związkach…
No właśnie… Jak to jest z tymi prezentami? Czy w stałym związku, który już trochę trwa, czy nadal mamy taką samą ochotę jak na poczatku, aby obdarowywać ukochaną osobę? Czy są to drogie prezenty, czy może małe, skromne podarunki? Jak to wszystko wygląda?
Przygotowując się do napisania tego posta, pozwoliłam sobie wypytać kilka osób o to. Zrobiłam taką malutką ankietę 😉
No i co mi z niej wyszło?
Większość osób zgodnie twierdzi, że przynajmniej raz w miesiącu starają się zrobić jakąś miłą niespodziankę swojej drugiej połówce. Czasem są to drobniejsze prezenciki, dużo rzadziej, ale zdarzają się nieco droższe, ale raczej trend w tej kwestii utrzymuje się w okolicach minimum jednego prezentu na jeden miesiąc.
Ponadto, przy każdych zakupach starają się zakupić coś, co ta druga osoba po prostu lubi. Ulubione ciastka, ulubioną czekoladę, ulubiony sok czy piwo, albo wino. Coś, co wywoła miły uśmiech na ustach ukochanej osoby. A to już dużo, prawda?
Co jeszcze? Niektóre osoby (tutaj królują zdecydowanie kobiety) starają się zaskoczyć swoją drugą połówkę miłym liścikiem ukradkiem wrzuconym do portfela, torby tudzież do komputera. Czasem mailem, częściej jednak napisane włąsnoręcznie. Choćby zwykłe „KOCHAM CIĘ”, ale jest to niezwykle ważna wiadomość dla drugiego człowieka. Chyba nawet najważniejszą. Kilka osób również twierdzi, że w ważnych i ciężkich dniach w pracy tej drugiej osoby, również starają się przemycić wiadomość, która miałaby dodać otuchy, podnieść odrobinę na duchu. Uważam osobiście, że to rzeczywiście skuteczna i bardzo miła niespodzianka!
Ale niestety, z moich rozmów wynika jasno, że im dłużej para jest ze sobą, tym rzadziej robią sobie wzajemne prezenty. A wielka szkoda. Małżeństwa z nieco dłuższym stażem albo znają się na tyle dobrze, że prezenty raczej tylko na urodziny i rocznice, ale za to zwykle droższe i trafione, a w innych – prezenty kupują sobie samodzielnie…
Jak to wygląda u nas? Ojj, różnie.
Niebawem będziemy świętować już 6 rocznicę ślubu.
Prezenty? Zdarzają się.
Niespodziewane liściki, miłe słowa.
Prezenty na urodziny lub rocznicę już rzadziej. A jak ewentualnie się zdarzą, to raczej kupujemy je sobie samodzielnie.
Czasem żałuję, że tak to wygląda, czasem staram się nawet coś zmienić. Ale nie jest łatwo.
A jak to wygląda u Was?
Obdarowujcie się prezentami?