Klubowa Wystawa Terierów w Opolu
Klubowa Wystawa Terierów w Opolu odbyła się w ostatni weekend kwietnia.Był to bardzo ciepły i słoneczny dzień. Klubowa Wystawa Terierów w Opolu została zorganizowana z centrum kongresowym, co uważam za doskonały pomysł. Nie przeszkadzały w ogóle warunki atmosferyczne panujące na zewnątrz, było miło i wygodnie, temperatura w sam raz. Dodatkowo, ktoś był na tyle mądry,…
Klubowa Wystawa Terierów w Opolu odbyła się w ostatni weekend kwietnia.Był to bardzo ciepły i słoneczny dzień.
Klubowa Wystawa Terierów w Opolu została zorganizowana z centrum kongresowym, co uważam za doskonały pomysł. Nie przeszkadzały w ogóle warunki atmosferyczne panujące na zewnątrz, było miło i wygodnie, temperatura w sam raz. Dodatkowo, ktoś był na tyle mądry, aby przy każdy ringu ustawić krzesła, co było absolutnym strzałem w 10! Każdy mógł swobodnie usiąść, popatrzeć, popodziwiać. Coś wspaniałego.
Klubowa Wystawa Terierów w Opolu – jak nam poszło?
Choć bardzo staraliśmy się być na czas, to przyszliśmy zaledwie kilkanaście minut przed naszym występem. I to niestety było wielkim błędem, bo nasz Klusio nie zdążył się porozglądać, powąchać wszystkiego, nie miał okazji poznać terenu i psów dookoła. Przez to, podczas wystawy zaglądał w każdy zakamarek, rozglądał się, patrzył na inne zwierzęta, zamiast skupić uwagę na mnie i wystawie. W efekcie, choć mam naprawdę wspaniałego psa, miałam problem go pokazać.
Nie będę też ukrywać, że zaczyna mnie męczyć mój brak umiejętności wystawiania psów na ringu. Choć idzie mi zdecydowanie lepiej, a między tym co na początku, a tym co jest teraz jest ogromna przepaść, to zdecydowanie wiele jeszcze mi brakuje, aby nauczyć się odpowiednio prezentować psy podczas wystawy. Czuję się z tego powodu bardzo zła na siebie, bo widzę, że mój pies mógłby spokojnie daleko zajść podczas wystawy, ale nie dzieje się to z powodu moich braków w umiejętnościach.
Sędzia również to potwierdził. Tym razem Klusio otrzymał ocenę doskonałą, ale bez żadnej lokaty. Patrząc na psy w stawce, miał zdecydowanie szansę na to, by zająć jakieś miejsce. Sędzia jednak napisał, że pies „niechętnie się ustawia” i podziękował nam za udział. Cóż. Za tydzień kolejna wystawa. Musimy się przygotować i przyjechać na miejsce wcześniej, aby Pimpuś miał czas poznać wszystko dookoła, zaspokoić swoją ciekawość i żeby skupił się na pokazywaniu swoich zalet.