Przełęcz kocierska

Jak powiedzieć dziecku o śmierci…?

Dziękuję za wszystkie komentarze i miłe słowa pod poprzednim postem, dziś jednak opowiem Wam, jak powiedzieć dziecku o śmierci. Zastanawiałam się już wcześniej, jak powiedzieć dziecku o śmierci i nie jest to łatwe. Przyznaję, że nie jest mi też łatwo z tą pustką. Niby wiedziałam, niby się szykowałam…ale tęsknię za jej milusim futerkiem… Dziś opowiem…

Udostępnij
Share

Dziękuję za wszystkie komentarze i miłe słowa pod poprzednim postem, dziś jednak opowiem Wam, jak powiedzieć dziecku o śmierci.

Zastanawiałam się już wcześniej, jak powiedzieć dziecku o śmierci i nie jest to łatwe. Przyznaję, że nie jest mi też łatwo z tą pustką. Niby wiedziałam, niby się szykowałam…ale tęsknię za jej milusim futerkiem…

Dziś opowiem o dzieciach, o tym, jak przekazałam im wiadomość, a także o tym, jak dzieci zareagowały…

jak powiedzieć dziecku o śmierci

W poprzednim poście opowiadałam Wam o naszej Babulince, którą musieliśmy pożegnać…
Jak zapewne wiecie, w naszej rodzinie jest aż troje dzieci… Po powrocie od weterynarza, musiałam powiedzieć dzieciom o psiaku…

Jak powiedzieć dziecku o śmierci?

Usiedliśmy wszyscy na dywanie i zaczęłam opowieść…
„Daleko, daleko stąd jest piękny, ogromny Most, który zrobiony jest z tęczy… Ma wszystkie kolory ( tu wspólnie wymienialiśmy jakie). 
Za tym pięknym Tęczowym Mostem istnieje kraina, która nazywa się właśnie Kraina za Tęczowym Mostem…”
Opowiadałam dzieciom jak piękna jest ta kraina. Obraz miał być jak najbardziej szczęśliwy i piękny, taki, aby wiedziały od razu, że musi tam być miło…
„W tej pięknej Krainie mieszkają wszystkie zwierzątka, których już z nami nie ma…
Dziś, razem z lekarzem Żabki, pomogliśmy Żabce przejść po tym kolorowym Moście i znaleźć się w Krainie za Tęczowym Mostem. A tam? Czekała na Żabkę jej Mama! Obie były bardzo szczęśliwe ze spotkania i Żabcia tam została ze swoją Mamusią i razem biegają po słonecznej łące”

Opowiedz dziecku o tym tak, by poczuło namiastkę radości

Dzięki tak przedstawionej historii, dzieciaki przyjęły wiadomość dość łagodnie. Najstarsza Córeczka miała trochę szkliste oczka i wspomniała, że ona Żabkę bardzo lubi i będzie za nią tęsknić.
Wytłumaczyłam jej, że ja również Żabkę lubię i też tęsknię, ale teraz Żabcię nic nie boli i jest z Mamusią!

Na koniec historii dzieci miały dość wesołą, rozmarzoną minkę 🙂 Przyjęły temat do wiadomości i pewnie będą jeszcze długo trawić historię o Krainie za Tęczowym Mostem.

Co mnie skłoniło do takiej formy przekazu?

Jako dziecko przeczytałam książkę pt. Bracia Lwie Serce  Astrid Lindgren. Ogromnie przemówiła wówczas do mnie ta historia i siedzi w moim sercu do dziś dnia. Chciałabym, aby tak właśnie moje dzieci postrzegały życie po śmierci. Sama podobnie to postrzegam, bo tak jest dla mnie łatwiej.

A jak Wy poradzilibyście sobie z takim przekazem?

Udostępnij
Share

Similar Posts