Raz jest z górki, a raz pod górkę…
W życiu nigdy nie jest tak samo. Wciąż coś się zmienia i wszystko ma wpływ na nasze życie. Raz mamy ciut łatwiej, a kiedy indziej pod górkę… Choć wciąż obiecuję sobie, że nie będę narzekać, to coraz częściej się zdarza, że po prostu trochę ponarzekać sobie muszę. Bo jakkolwiek nie starałabym się, aby wszystko poszło…
W życiu nigdy nie jest tak samo. Wciąż coś się zmienia i wszystko ma wpływ na nasze życie. Raz mamy ciut łatwiej, a kiedy indziej pod górkę…
Choć wciąż obiecuję sobie, że nie będę narzekać, to coraz częściej się zdarza, że po prostu trochę ponarzekać sobie muszę. Bo jakkolwiek nie starałabym się, aby wszystko poszło nam jak najlepiej, to w efekcie i tak wychodzi, jak sobie chce.
Kiedy już ustaliliśmy plan działania w sprawie budowy, a nasze plany lekko wykraczały ponad to, co założyłam na początku roku, to auto postanowiło się zepsuć. Kiedy zaplanowaliśmy odpoczynek, to kanalizacja się zatkała i trzeba wszystko czyścić. Kiedy już prawie po chorobie dzieci wysprzątałam mieszkanie i odrobiłam się z praniem… To wszystko teraz stoi, bo od trzech dni nie można używać wody, a wszystko co się zużyje trzeba wylewać w ogródku…
A żeby nasza droga pod górkę była jeszcze ciekawsza, sąsiadka z dołu znów daje nam popalić. Cóż, ona już tak ma.
Pod górkę, aby…
Choć z tak wielu stron dostajemy po kościach, to równie wiele stron daje nam motywację do działania i walki o lepsze. Moja współpraca z kilkoma wspaniałymi osobistościami świata blogerskiego jest zdecydowanie coraz wspanialsza. To ogromny powód do radości dla mnie. Wiele osób, także tych podczytujących mnie, dodaje mi sił i energii do dalszego tworzenia, pisania i nie poddawania się. A to bardzo silny kopniak motywacyjny. Na szczęście, po burzy wychodzi słońce.
Nawet, kiedy coś idzie pod górkę, to dzieje się tak przede wszystkim dlatego, żeby później było z górki. Będę to sobie wmawiać nieustannie 😉
Najważniejsze jednak w całym tym naszym nieszczęściu, że są to tylko małe smuteczki. Najważniejsze, że nasza rodzina jest ze sobą szczęśliwa, że dzieci są zdrowe, a my wciąż się kochamy i kroczymy przez tą naszą wyboistą ścieżkę życia z uśmiechem, trzymając się za ręce i nie poddając nawet wtedy, gdy najtrudniej…
Tym pozytywnym akcentem życzę wszystkim takiej właśnie miłości…
Nie tylko w Walentynki…