Dlaczego warto czytać dzieciom?

O akcji „cała Polska czyta dzieciom” słyszał już chya kazdy. Ale dlaczego jest to takie ważne? www.rossmann.pl Absolutnie mega pozytywnie zainspirowana arcy ciekawym artykułem, postanowiłam się z Wami podzielić. Opowiadania dla dzieci – dlaczego warto? W artykule tym bardzo dokładnie wyjaśniono, dlaczego powinniśmy opowiadać i czytać naszym dzieciom. Jaka jest różnica pomiędzy czytaniem bajek a…

Udostępnij
Share

O akcji „cała Polska czyta dzieciom” słyszał już chya kazdy. Ale dlaczego jest to takie ważne?

www.rossmann.pl

Absolutnie mega pozytywnie zainspirowana arcy ciekawym artykułem, postanowiłam się z Wami podzielić.

Opowiadania dla dzieci – dlaczego warto?

W artykule tym bardzo dokładnie wyjaśniono, dlaczego powinniśmy opowiadać i czytać naszym dzieciom. Jaka jest różnica pomiędzy czytaniem bajek a opowiadaniem?!
Okazuje się, że różnica jest wielka. 
Postanowiłam aż sprawdzić to na swoich dzieciach. Do tej pory zawsze przed spaniem czytałam im jakąś opowieść, no, chyba, że bardzo spieszyłam się z położeniem ich spać, wtedy wybierałam śpiewanie jakiejś kołysanki, spokojnej piosenki czy w okresie przedświątecznym – kolędy. A jednocześnie szykowałam ich do snu. 
Z ciekawości postanowiłam sprawdzić jaka jest różnica.
Co wynika z moich obserwacji prowadzonych na moich dzieciach?
Śpiewanie – sprawia im wiele radości, uwielbiają to. Często mnie o to proszą, choć w Opolu wystąpić nie mam żadnych szans 😉 Znają większość tych piosenek i w ciągu dnia często je podśpiewują sobie.
Czytanie – również uwielbiają. Bardzo o to proszą. Czytam im chętnie. Ale…podczas czytania nie mam kontaktu wzrokowego z nimi. Staram się modulować głos, podkładać głosy w dialogach, a nawet stopniować napięcie na tyle, na ile potrafię, ale i tak przychodzi moment, że nagle sto innych rzeczy staje się dla nich ciekawe. Często kończę bajkę nie mając żadnych słuchaczy, albo wysłuchana jedynie przez Młodszą Córcię, która ma zamkniete łóżko, toteż nie ucieka z niego.
Opowieści – strzał w dziesiątkę. Dzieci patrzą na mnie jak zaczarowane! Pokazuję całą sobą, zmieniam głos, natężenie głosu, stopniuję napięcie i patrzę na nich. A oni naprawdę ani nie drgną! Patrzą niemal z otwartymi buziami. Rozumieją dość sporo. Jak widzę po ich minach, że nie dokońca zdają sobie sprawę dlaczego stało się tak, a nie inaczej, wtedy od razu reaguję i dopowiadam, wyjaśniam, daję przykłady tak długo, aż pojmą o co mi chodzi. Często zadają pytania, a ja mogę im dokladnie na nie odpowiedzieć. Komentują. Dodają cos od siebie! R E W E L A C J A!!!
A co im opowiadam…Wymyślam. Gdy brak mi pomysłów, to opowiadam znane mi z dzieciństwa bajki, często dodając jakiś morał od siebie. Albo zmieniam niedawno czytane lub oglądane bajki tak, aby wciągnąć w historię coś, co nie spodobało mi się w ich zachowaniu, dodać konsekwencje i przedstawić im ich złe zachowanie na przykładzie opowiadania. Postaci, której nie znają, ale która wydaje się być im bliska.
Z całą odpowiedzialnością polecam wszystkim w/w artykuł oraz przetestowanie metody opowieści na własnych dzieciach.
Powodzenia i dajcie proszę znać, jak poszło 😉
Udostępnij
Share

Podobne wpisy