Zasmarkane, zakichane dni…
Witam serdecznie! Dziś już czwartek. Jutro miną równo 2 tygodnie od dnia, w którym w naszym domu zagosciły wirusy. Cała rodzina chora… I szczerze mówiąc, to powoli kończą mi się siły. Zaczęło się oczywiście od Starszej Córci, która wróciła z przedszkola z katarem (swoją drogą się nie dziwię, skoro Pani wychowawczyni zabrala dzieci na spacer…