rocznica ślubu

50. rocznica ślubu – o cierpliwości ponad miarę

50 lat po ślubie, czyli Złota rocznica ślubu, to wielki dzień dla każdej pary. Zabiorę Was dziś na relację z tej uroczystości… 50. rocznica ślubu. Niedawno moi Dziadkowie obchodzili ten wyjątkowy dzień. Dzień, który był uczczeniem ich wspólnie przeżytych 50 lat. Niesamowicie długo, prawda? Uroczystość odbyła się w Pałacyku, zaproszono na nią wszystkie Pary Małżeńskie,…

Udostępnij
Share

50 lat po ślubie, czyli Złota rocznica ślubu, to wielki dzień dla każdej pary. Zabiorę Was dziś na relację z tej uroczystości… 50. rocznica ślubu.

Niedawno moi Dziadkowie obchodzili ten wyjątkowy dzień. Dzień, który był uczczeniem ich wspólnie przeżytych 50 lat. Niesamowicie długo, prawda? Uroczystość odbyła się w Pałacyku, zaproszono na nią wszystkie Pary Małżeńskie, które tego roku Świętowały tak ważną uroczystość. Były kwiaty, gratulacje, medale, a nawet występ Pani, która śpiewała dla Małżonków. Wspaniale wszystko się odbyło…

Gdy uroczystość oficjalna już się zakończyła, Dziadkowie zaprosili wszystkich swoich gości do restauracji, gdzie zjedliśmy wspólnie obiad. Oczywiście nie obyło się bez kwiatów i życzeń 🙂

Dzieciaki z Radosnej Chaty dały popalić. Całe szczęście, że czas umilił nam wodzirej, który śpiewał i grał. Dzięki temu dzieci spędziły większość czasu na parkiecie, dzielnie wywijając do każdej melodii.

W pewnym momencie podeszłam do dziadka. Rozmawiałam z nim i zapytałam: „Jakim cudem minęło Wam aż 50 lat od ślubu?” , Dziadek odpowiedział: „2 razy mrugniesz i też będziecie świętować swoją 50. rocznicę. Cieszcie się tym czasem, który macie”

W tym roku świętowaliśmy 7 lat po ślubie. Nie wiem, naprawdę nie wiem kiedy ten czas zleciał. Przecież doskonale pamiętam naszą pierwszą randkę, w co byliśmy ubrani, gdzie byliśmy, co robiliśmy, o czym rozmawialiśmy, a nawet kolor kwiatów, które otrzymałam od Niego. A dziś 7 rocznica ślubu już za nami, mieszkamy w kolejnym już mieszkaniu, mamy troje dzieci, wspólne plany, marzenia i wspomnienia.

Gdy mija 50 lat…

Zapytałam Dziadka: „Jak udało się Wam wytrzymać razem tyle czasu?”. Odpowiedział: „Z dużą dawką cierpliwości…” 

Fakt. W ich przypadku cierpliwość była niezastąpiona! Od wielu już lat ich obserwuję i wiem doskonale, że bez cierpliwości do siebie nawzajem, bez wyrozumiałości i wybaczania sobie nawzajem – nie dotarli by do tego dnia. Nooo, oczywiście spora garść miłości też była tu niezastąpiona 😉

Wczoraj Dziadek skończył 80 lat… Piękny wiek… Oby tylko zdrowie dopisywało…

 

 

 

Autorem zdjęć – oczywiście mój Mąż 😉

Udostępnij
Share

Podobne wpisy